C29 zaskoczy formą na Monzy?

Podobnie jak kierowcy Mercedesa, Pedro de la Rosa i Kamui Kobayashi również obawiają się o osiągi swoich bolidów na Autodromo Nazionale di Monza. Hiszpan jest jednak przekonany, że C29 może ponownie zaskoczyć formą w teoretycznie niedogodnych warunkach. 23-letni zespołowy kolega de la Rosy stawia sobie jasny cel – kolejne punkty, tym razem w ostatnim europejskim wyścigu tego sezonu.

Pedro de la Rosa
„Ostatni raz na Monzy ścigałem się w 2006 roku. Ten tor to klasyk, jest indywidualnością, jest inny niż wszystkie tory na których jeździmy. Właśnie to lubię w Monzy, ponieważ wśród wszystkich nowoczesnych torów, stanowi coś wyjątkowego. Również jeździć trzeba inaczej, niż gdziekolwiek indziej. Oczywiście prędkości są bardzo wysokie, jeździmy z niskim poziomem docisku aerodynamicznego, bardzo mocno hamujemy i ścinamy szykany. To wszystko na raz sprawia, że tor jest bardzo wymagający, zwłaszcza dla silników, hamulców i zawieszenia. To zdecydowanie nie będzie dla nas łatwy weekend, ponieważ nasz bolid raczej nie będzie tutaj pasował. Udowodniliśmy jednak, na przykład w Budapeszcie, że możemy dobrze spisywać się zarówno w miejscach, które teoretycznie powinny być dla nas wyjątkowo trudne. Zawsze lubię jeździć do Włoch i nie mogę doczekać się wyścigu”.

Kamui Kobayashi
„Mam bardzo dobre wspomnienia z Monzy, ponieważ właśnie tam wygrałem mistrzostwa Formuły Renault Eurocup w 2005 roku, ścigałem się tam również w serii GP2. To bardzo szybki tor z wieloma mocnymi dohamowaniami. Lubię tu jeździć, ale wydaje mi się, że dla naszego samochodu nie będzie tu najłatwiej. Będziemy musieli znaleźć najlepsze rozwiązania i upewnić się, że wszystko robimy podczas weekendy właściwie, musimy wystrzegać się błędów, co zebrane razem pozwoli nam powiększyć szanse. Bez wątpienia, moim celem jest zdobycie kolejnych punktów przed azjatycką częścią sezonu”.